Ratuj konie!

Konie, foki, inne zwierzęta

środa, 20 października 2010

O matko! Jak ja dawno nie pisałam! Wybaczcie ale gimnazjum mnie miażdży. Dobra jedziemy z tym koksem bo mam już nowe rozdziały a siedzimy w starych.

Rozdział 9

Aro aż westchnął gdy ujrzał swój ukochany zamek. Rozmowa jakoś się nie kleiła ale Jane podjęła kolejną próbę.

- Aro, mamy nową wampirzycę. Baliśbmy się powiedzieć ale tobie chyba możemy zaufać?

- Ależ tak oczywiście! A któż ją przemienił? - zapytał rozentuzjazmowany :) - wreszcie coś się będzie działo! - to było dziwne trzytysięczno – letni wampir cieszył się jak dziecko które włąśnie dostało cukierka

- Yh, Demetri oczywiście – sapnął Felix uginając się pod ciężarem bagaży Aro – w, Rosji kiedy Cię szukał. Ma na imię yyy chyba Nadia.

- No niesamowite ale to już wiemy! - Jane i Felix zgłupieli

- Ty... ty wiesz ale skąd?? - bidny chłop został zbity z tropu kiedy nie znalazł logicznego wyjaśnienia słów Aro

- Ykym... to znaaczy wiecie yyy... - jąkał się jakby zdał sobie sprawę że wtrącił o trzy grosze za dużo – kolega Witezsława nas po...

W tym momencie Aro zdrętwiał i stanął jak słup podobnie jak Felix i Jane. Zobaczyli coś co było baardzo dziwne a może się tego po prostu nie spodziewali... ?


***


W sali tronowej stał Kajusz i trzymał ponad sobą Nadię. Naprzeciw niego stał Demetri i wrogo warczał. Nadia była jakby uśpiona lub sparaliżowana. Na jej szyi spoczywała dłoń Kajusza. Blondyn powoli się uśmiechnął.

- Chcesz... uuu poprawka – spojrzał na przybyłych. Felix już miał skoczyć w kierunku Kajusza kiedy ten krzyknął – ani mi się waż! Jeden krok a dziewczyna zginie

- Kajuszu proszę uspokój się może uda nam się rozwiązać ten problem wspólnie – Aro chciał wybrnąć z tej sytuacji dyplomatycznie. Jane nawet nie była w stanie się odezwać.

- Nie Aro to ja tutaj rządzę i wy wszyscy macie mnie słuchać!

W tym momencie do Kajusza doskoczył Demetri bo już nie wytrzymał. Ręka Kajusza już zaczęła zgniatać szyję Nadii kiedy obok nich utworzyła się wielka czarna kula. Wyglądałą jak jakiś portal. Wszyscy osłupieli jeszcze bardziej niż przed chwilą Felix Jane i Aro. Kajusz upuścił ze zdziwienia Nadię do której szybko podbiegł Demetri a Felix usunął się z drogi portalu. Tylko Aro miał minę jakby się tego spodziewał. Jego mądre oczy wyrażały teraz smutek.

- A więc to jednak prawda... - szepnął – uważajcie i nie ruszajcie się z miejsc

W tej chwili z portalu zaczęły wyłąniać się jakieś postaci. W pierwszej kolejności ukazał im sięmężczyzna w długim szarym płaszczu a za nim jeszcze dwóch w tych samych strojach. To było dziwne wszyscy poza Aro nie mogli wyczuć kim oni są. Nie byli wampirami - na pewno ale także nie ludźmi. Nie pasowali także do zapachu hybryd ani innych postaci. Następnie ich oczom ukazał się Witezsław i kilka innych wampirów także o niezidentyfikowanym zapachu. Portal "wypluł" z siebie jeszcze wysoką i szczupłą kobietę oraz czterech gburowatych mężczyzn.

- W dniu dzisiejszym europejski Trybunał Inkwizycji przeprowadza inspekcję odnośnie Innej, wampirzycy Nadii Smirnowej Trietiakow

- Spokojnie mówią prawdę – Aro był smutny i wściekły – Musieliście nam to zrobić? Przecież mówiłem wam prosiłem czy to dla was zbyt dużo??

- Aro nie stawiaj oporu i tak już złamaliście zasady – przykrym głosem powiedział pierwszy inkwizytor z twarzą smutnego intelektualisty

- Ale on przecież nic nie wiedział - Demetri zdębiał - dajcie spokój!

- W twoim interesie leżało wytłumaczenie im wszystkiego! - Inkwizytor był okropnie wściekły - i przez Ciebie teraz tutaj jesteśmy!

Przez cały ten czas Kajusz, Demetri (klęczący przy nieprztomnej Nadii), Felix i Jane nie odezwali się ani słowem – byli zbyt zdziwieni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz